Witaj w dolinie wilków.

Swift

Ciemne, wilgotne, nieprzyjemnie.
Praktycznie nie dochodzą tu promienie światła, dno kanionu jest skąpane w mroku.
Pachnie tu stęchlizną, rozkładem, wilgocią. Ziemia jest miękka, nieprzyjemna dla łap, dziwnie kleista, przez wodę, która stąd nigdy nie paruje, wciąż zalega na dnie.
Tylko gdzie nie gdzie leżą twarde, duże głazy.
Leży tu również dużo kości, dostrzegalnych w mroku, widać ich biały kolor.
Kości wilków, psów, ludzi, kopytnych, i jakiś innych, dziwnych zwierząt, których nazw lepiej nie pamiętać.
Wystarczy spojrzeć do góry, na wysokie, strome ściany wąwozu, i już wiadomo, w jaki sposób zginęły te stworzenia.

Midnight

Przyszła powłóczystym krokiem, rozglądając się od czasu do czasu. Wokół panował półmrok, spokój i wręcz przeraźliwa cisza. Wilczyca nieznacznie przybliżyła łeb do dna, a szare chmury odbiły się przez moment w jej oczach. Nie szła zbyt szybko, ani też specjalnie wolno - umiarkowanie. Co chwila przesuwała łapą kości.

Vasco

*Przybiegł truchtem, rozglądając się*

Nimm

wchodząc w głąb kanionu, rozejrzała się dokładnie, aby zbadać teren.

Midnight

Spojrzała z na Vasco obojętnym wzrokiem. Uniosła łeb nieco do góry, nagle stanęła. Wpatrywała się w zakrwawione ściany wąwozu.

Nimm

kiedy już weszła, miała ochotę zawrócić jednak zgubiła wejście xP

Vasco

*Spojrzał na Midnight ze zdziwieniem, po czm ujrzał Nimm . Podszedł do Niej*
- O CZeść, Co tu robisz sama? - zapytał podejrzliwie

Nimm

'a tak jakoś chciałam pooglądać.' powiedziała.

Vasco

- Aaa, a masz coś przeciwko żebym pooglądał z Tobą - zapytał

Nimm

'Będzie mi miło, jeśli dotrzymasz mi towarzystwa.' dodała

Vasco

- Fajnie - powiedział, a w duchu skakałz radości

Nimm

'jakoś tu zbyt cicho' powiedziała szeptem.

Vasco

- Choć dalej to się przekonamy czemu tak cicho - powiedział

Nimm

'rochę tu upiornie' powiedziała

Vasco

- Nie bój się, jesteś ze mną - powiedział śmiało